Makroekonomia
Polska
rozwija sie obecnie najwolniej sposród wszystkich panstw Europy
Srodkowschodniej, co znajduje swoje bezposrednie odbicie na rynku
pracy. W kwietniu 2002 r. stopa bezrobocia wynosila u nas 18, 1 % (tj
. ok. 3 mln 300 tys. osób), co w polaczeniu z tzw. bezrobociem
ukrytym na wsi, szacowanym na 600 – 800 tys. osób, daje w Europie
najwyzsze miejsce, obok Bulgarii i Slowacji. W 2004 r. wskaznik
bezrobocia moze siegnac w Polsce 21 –
22
%. Dla porównania, przecietne bezrobocie wynosi w krajach UE 8 %,
najwyzsze w Hiszpanii (13 %) i przezywajacych ostatnio recesje
Niemczech (10 %). W panstwach Beneluksu nie przekracza zas ono 2, 5
%.
Bezrobocie w Polsce spowodowal splot niekorzystnych czynników ekonomicznych, demograficznych i spolecznych. Najwazniejsze z nich to:
Bezrobocie w Polsce spowodowal splot niekorzystnych czynników ekonomicznych, demograficznych i spolecznych. Najwazniejsze z nich to:
- zalamanie wzrostu gospodarczego. Od 1997 r. PKB spadl z 7 % do 1 % w 2001 r.
- wejscie na rynek pracy populacji wyzu demograficznego z poczatku lat 80. Wiaze sie to ze wzrostem liczby absolwentów poszukujacych pracy. W 2002 r. szkoly skonczylo 900 tys. absolwentów, z czego rynek pracy zasili ok. 500 tys.
- ograniczanie nowych miejsc pracy. Spadek nowych miejsc pracy jest wynikiem zmniejszonej sklonnosci do inwestowania, którego z kolei przyczynami sa niewielki popyt krajowy, niewielka rentownosc przedsiebiorstw i wysokie koszty kredytów.
- racjonalizacja zatrudnienia. Zwiazana jest ona z dazeniem do wzrostu wydajnosci pracy i wzrostu konkurencyjnosci polskich przedsiebiorstw w obliczu wejscia do UE. W tym punkcie, wzrost bezrobocia powoduja tez reformy w sferze budzetowej i tradycyjnych galeziach gospodarki (górnictwo, hutnictwo).
- utrzymujacy sie deficyt w handlu zagranicznym. Polska wciaz wiecej importuje niz eksportuje, co z kolei przyczynia sie do wzrostu zatrudnienia w panstwach, skad importujemy artykuly i produkty.
- nieelastyczny rynek pracy. Wciaz utrzymuja sie wysokie koszty zatrudniania pracowników (skladka na ubezpieczenia spoleczne etc.) oraz rozbudowany system ochrony stosunków pracy i mala mobilnosc zawodowa i terytorialna pracowników wynikajaca z wysokich kosztów zasobów mieszkaniowych. Obecny model rynku pracy charakteryzuje sie takze duza liczba pracowników zatrudnianych ",,na czarno",,.
Ekspansja
inwestorów zagranicznych prowadzic moze takze, obok pozytywnego
wzrostu konkurencyjnosci do bankructwa slabszych i mniejszych
przedsiebiorstw i redukcji zatrudnienia. Po wejsciu do UE proces ten
sie nasili, co bedzie kolejnym czynnikiem wzrostu bezrobocia. Tym
bardziej, ze firmy zachodnie zatrudniaja do wytworzenia takiej samej
ilosci towarów prawie trzy razy mniej osób, niz firmy polskie.
Obawy o utrate pracy w wyniku wejscia do UE wyrazaja wiec nie tylko
rolnicy obawiajacy sie wykupy ziemi przez cudzoziemców czy drobni
kupcy i handlowcy nie wytrzymujacy konkurencji ze sklepami
wielkopowierzchniowymi, ale takze np. prawnicy wyrazajacy obawy
likwidacji rozpowszechnionych w Polsce malych kancelarii i przejecia
je przez molochy w stylu anglosaskim. Lek w zwiazku z prywatyzacja i
mozliwoscia wykupu placówek medycznych przez zagraniczny kapital
wyrazaja lekarze.
Na oplakany stan polskiego rynku pracy maja tez wplyw dysproporcje w rozwoju poszczególnych czesci kraju. Ponad polowa PKB powstaje obecnie w czterech województwach: mazowieckim, slaskim, wielkopolskim i dolnoslaskim. 4 zas najmniejsze województwa: lubuskie, podlaskie, opolskie i swietokrzyskie dostarczaja tylko 10 % PKB. W lepszym polozeniu sa generalnie regiony tuz przy granicy z Niemcami, korzystajace na wspólpracy i wymianie miedzyregionalnej niz regiony sciany wschodniej. Wejscie do UE wiaze sie takze z szansami rozwojowymi dla rynku pracy. Dzieki przyspieszeniu restrukturyzacji przedsiebiorstw, naplywowi inwestycji, PKB moze wzrosnac po wejsciu do UE o 1 –,,,, 2 % rocznie. Unia zaostrza wprawdzie konkurencje na rynku krajowym , ale daje szanse ekspansji w calej wspólnocie. Pomoc UE oznaczac tez bedzie podwojenie inwestycji publicznych.
To wszystko moze spowodowac z kolei ekspansje zawodów zwiazanych z sektorem uslug i nowych technologii. O ile w 1996 r. na zatrudnionych w Polsce, 60 % pracowalo w sferze produkcyjnej. Po integracji, struktura zatrudnienia moze wiec przesunac sie do zbioru uslug. Stanie sie to jednak nie predzej niz w 2007 lub 2008 r. Powołując sie w opracowaniu na raport Miedzyresortowego Zespolu ds. Prognozowania Popytu na Prace, wg którego w Polsce do 2010 r. roslo bedzie zapotrzebowanie na prace wymagajaca wyzszych kwalifikacji. Popyt na tzw. ",,nowoczesne zawody",, wzrosnie nawet o 60 %.
Na oplakany stan polskiego rynku pracy maja tez wplyw dysproporcje w rozwoju poszczególnych czesci kraju. Ponad polowa PKB powstaje obecnie w czterech województwach: mazowieckim, slaskim, wielkopolskim i dolnoslaskim. 4 zas najmniejsze województwa: lubuskie, podlaskie, opolskie i swietokrzyskie dostarczaja tylko 10 % PKB. W lepszym polozeniu sa generalnie regiony tuz przy granicy z Niemcami, korzystajace na wspólpracy i wymianie miedzyregionalnej niz regiony sciany wschodniej. Wejscie do UE wiaze sie takze z szansami rozwojowymi dla rynku pracy. Dzieki przyspieszeniu restrukturyzacji przedsiebiorstw, naplywowi inwestycji, PKB moze wzrosnac po wejsciu do UE o 1 –,,,, 2 % rocznie. Unia zaostrza wprawdzie konkurencje na rynku krajowym , ale daje szanse ekspansji w calej wspólnocie. Pomoc UE oznaczac tez bedzie podwojenie inwestycji publicznych.
To wszystko moze spowodowac z kolei ekspansje zawodów zwiazanych z sektorem uslug i nowych technologii. O ile w 1996 r. na zatrudnionych w Polsce, 60 % pracowalo w sferze produkcyjnej. Po integracji, struktura zatrudnienia moze wiec przesunac sie do zbioru uslug. Stanie sie to jednak nie predzej niz w 2007 lub 2008 r. Powołując sie w opracowaniu na raport Miedzyresortowego Zespolu ds. Prognozowania Popytu na Prace, wg którego w Polsce do 2010 r. roslo bedzie zapotrzebowanie na prace wymagajaca wyzszych kwalifikacji. Popyt na tzw. ",,nowoczesne zawody",, wzrosnie nawet o 60 %.
Zawodu na które bedzie roslo zapotrzebowanie dzielimy na 2 kategorie: zwiazane z funkcjonowaniem nowoczesnej gospodarki rynkowej i na te, które wiaza sie z uslugami socjalnymi. W pierwszej grupie znalezc mozna kierowników malych i srednich zakladów pracy, pracowników do spraw finansów i statystyki, specjalistów obslugi biznesu (np. doradcy podatkowi), naukowców spolecznych, analityków systemowych i techników komputerowych. W zwiazku z tym, do 2010 r. powstanie w Polsce 150 –,,,, 200 tys. miejsc pracy przy tych zawodach. Do drugiej grupy zaliczyc mozna: domowa sluzbe zdrowia, pracowników opieki spolecznej, sluzbe fizykoterapeutyczna czy techników medycznych. Popyt istniec bedzie tez na tradycyjne zawody: sprzedawców, specjalistów ekspozycji towarów, personel biurowy, pracowników budownictwa i gastronomii.
Obecność
Polaków
na rynkach UE. Już
obecnie
gospodarka UE nie moglaby sie rozwijac bez stalego doplywu
imigrantów, którzy w najzamozniejszych panstwach UE stanowia niemal
30 –,,,, 40 % mieszkanców. Najczesciej sa to muzulmanie którzy
nie integruja sie ze spoleczenstwami zachodnimi ze wzgledu na róznice
kulturowe i religijne. U Polaków takie bariery nie wystepuja, wiec
autor przewiduje latwe odnalezienie sie rodaków na unijnym rynku
pracy i pokazuje na istniejacy juz dzisiaj znaczny popyt w krajach UE
na informatyków, lekarzy i pielegniarki z Polski. Zwazenie
szans i zagrozen na polskim rynku pracy. Stwierdza,
ze na obecnym etapie polskiej gospodarki przewazaja zagrozenia. W
2005 r. na rynek pracy wejdzie szczytowa fala wyzu demograficznego.
Minie co najmniej 5 kolejnych lat, zanim wskaznik bezrobocia obnizy
sie do obecnego ,,niemieckiego wskaznika"
10
%. Obecnie, rynek pracy nie wchlania w Polsce nawet najlepiej
wyksztalconych absolwentów (np. w 1999 r. za granice wyjechalo od
200 do 250 tys. absolwentów wyzszych uczelni i studentów).
Obecne bezrobocie pokazuje niska konkurencyjnosc wytwórczosci krajowej. Restrukturyzacja i wdrazanie nowych technologii ograniczaja rozwój rynku pracy i moga zmniejszyc wage ewentualnego wzrostu gospodarczego. Podajmy tutaj przyklad sektora bankowego, w którym w rezultacie konsolidacji i informatyzacji zatrudnienie spadlo do poziomu nizszego niz w 1996 r. Od podpisania Ukladu Europejskiego w 1994 r. zniesiono podatek importowy, obnizono stawki celne na artykuly przemyslowe z 23 % do 2, 1 % w 1999 r. i prowadzono polityke wzrostu wartosci zlotego. Wszytkie te czynniki ograniczyly konkurencyjnosc polskich firm na rynku wewnetrznym i zewnetrznym o 30 – 40 %. Nie bez wplywu na trudna sytuacje byla takze slaba promocja polskiego eksportu, brak srodków na marketing i informacje o potrzebach rynku UE. Na pewno istotna dla sprawy byla protekcjonistyczna polityka handlowa UE, której przejawem sa subwencje do artykulów zywnosciowych eksportowanych do Rosji, co wyparlo z jej rynku polski eksport. Poprawa na polskim rynku pracy zalezec bedzie od zmiany polozenia makroekonomicznego, zwiekszenia popytu krajowego i zwiekszenia eksportu oraz zmiana polityki podatkowej. Te dzialania winny byc czescia calosciowego planu reformy polskiej gospodarki. Walka z bezrobociem polegac tez musi na wiekszej skutecznosci w ochronie wlasnego rynku. Czolowym zadaniem narodowej strategii takich dzialan z udzialem ugrupowan politycznych, zwiazków zawodowych i przedsiebiorców mialoby byc takze stworzenie silnych rodzimych grup kapitalowych i przedsiebiorstw zdolnych do konkurencji. W innym przypadku bowiem, Polsce grozi los dostawcy na rynki europejskie nisko oplacanych pracowników socjalnych.
Obecne bezrobocie pokazuje niska konkurencyjnosc wytwórczosci krajowej. Restrukturyzacja i wdrazanie nowych technologii ograniczaja rozwój rynku pracy i moga zmniejszyc wage ewentualnego wzrostu gospodarczego. Podajmy tutaj przyklad sektora bankowego, w którym w rezultacie konsolidacji i informatyzacji zatrudnienie spadlo do poziomu nizszego niz w 1996 r. Od podpisania Ukladu Europejskiego w 1994 r. zniesiono podatek importowy, obnizono stawki celne na artykuly przemyslowe z 23 % do 2, 1 % w 1999 r. i prowadzono polityke wzrostu wartosci zlotego. Wszytkie te czynniki ograniczyly konkurencyjnosc polskich firm na rynku wewnetrznym i zewnetrznym o 30 – 40 %. Nie bez wplywu na trudna sytuacje byla takze slaba promocja polskiego eksportu, brak srodków na marketing i informacje o potrzebach rynku UE. Na pewno istotna dla sprawy byla protekcjonistyczna polityka handlowa UE, której przejawem sa subwencje do artykulów zywnosciowych eksportowanych do Rosji, co wyparlo z jej rynku polski eksport. Poprawa na polskim rynku pracy zalezec bedzie od zmiany polozenia makroekonomicznego, zwiekszenia popytu krajowego i zwiekszenia eksportu oraz zmiana polityki podatkowej. Te dzialania winny byc czescia calosciowego planu reformy polskiej gospodarki. Walka z bezrobociem polegac tez musi na wiekszej skutecznosci w ochronie wlasnego rynku. Czolowym zadaniem narodowej strategii takich dzialan z udzialem ugrupowan politycznych, zwiazków zawodowych i przedsiebiorców mialoby byc takze stworzenie silnych rodzimych grup kapitalowych i przedsiebiorstw zdolnych do konkurencji. W innym przypadku bowiem, Polsce grozi los dostawcy na rynki europejskie nisko oplacanych pracowników socjalnych.
Richard
Blundell i Ian Walker, w artykule Labour supply incentives and the
taxation of family income zamieszczonym w “Economic Policy” z
1988 r. przedstawiaja problem wielkosci stóp opodatkowania w
kontekscie motywacji jednostek do swiadczenia pracy. Referat ten ma
na celu krótkie streszczenie ich pracy, oraz wyciagniecie wniosków,
co do odniesien tej pracy do sytuacji Polski.
Zarówno
politycy jak i ekonomisci juz od dawna wiedza, ze opodatkowanie
dochodów moze miec negatywny wplyw na motywacje jednostek do pracy.
Za haslami polityków, którzy czesto uzywaja argumentów o obnizaniu
opodatkowania w celu ozywienia gospodarki znajdujacej sie w recesji i
pobudzenia przedsiebiorczosci, kryja sie pewne zalozenia teoretyczne.
Teoria bowiem sugeruje, ze gdy jednostki napotykaja nizsza stope
opodatkowania z dodatkowej jednostki uzyskanego dochodu, beda sklonni
pracowac wiecej, ceteris paribus. Jest to tzw. motywacyjny lub
substytucyjny efekt zmiany stawki podatku. Jednak zmienianie stawki
podatku spowoduje zmiany dochodu netto, jak równiez zmiany krancowej
stopy opodatkowania. Zmiany dochodu spowoduja powstanie efektu
dochodowego, gdyz ceteris paribus, wyzszy dochód netto moze
zniechecic do swiadczenia dodatkowej ilosci pracy. Stad, kazda zmiana
stawek podatkowych wywola kombinacje tych dwóch efektów na
motywacje do pracy. Teoria ekonomii stawia sprawe jasno. Jedynie
efekt substytucyjny odnosi sie do zagadnienia efektywnosci systemu
podatkowego. Scisle, argumentacja jest nastepujaca: to krancowa stopa
opodatkowania zaburza ekonomiczne decyzje jednostek przez powodowanie
rosnacej dysproporcji miedzy placa, jaka pracodawca bylby sklonny
zaplacic za dodatkowa jednostke pracy, a placa netto, jaka otrzyma
pracownik. Im wieksza jest krancowa stopa opodatkowania, tym wieksza
dysproporcja i tym mniejsze prawdopodobienstwo, ze pracownik zechce
swiadczyc dodatkowe jednostki pracy. Zatem wyraznie preferowane
powinny byc nizsze krancowe stopy opodatkowania.
Okazuje
sie jednak, ze konstrukcja efektywnego systemu podatkowego moze stac
w sprzecznosci z zadaniami redystrybucyjnymi. System podatkowy
osiagnie cele redystrybucyjne, jesli przecietna stopa opodatkowania
bedzie wyzsza wsród bogatych niz wsród biednych. To oznacza, ze
srednia stopa opodatkowania musi byc rosnaca funkcja dochodu, tak ze
stopa krancowa przewyzsza srednia. To z kolei implikuje, ze niektóre
grupy moga byc zniechecane do swiadczenia dodatkowych jednostek
pracy. Jest to kluczowe zagadnienie, tzw. problemu trade – off
efektywnosc a równosc. Aby zbadac aspekty opodatkowania w kontekscie
podazy pracy, najpierw nalezy ustalic, gdzie najprawdopodobniej
pojawiaja sie straty w efektywnosci i liczbie przepracowanych godzin.
To z kolei udzieli wskazówek, w jaki sposób zreformowac system
podatkowy.
Badania
autorów pokazuja, ze negatywny efekt opodatkowania na motywacje do
pracy ogranicza sie do pewnych specyficznych rodzajów jednostek, w
szczególnosci zameznych kobiet. Ma to wplyw na ksztalt sytemu
podatkowo – socjalnego i sugeruje mozliwosci reform opodatkowania
dochodów rodzin, które moga byc sprzeczne z potocznym rozumowaniem.
Odniesienia
dla Polski
Przed
kolejnymi wyborami parlamentarnymi w Polsce, po raz kolejny odzywaja
dyskusje na temat podatków. W tym roku, z powodu ciagle
narastajacego bezrobocia, debaty o podatkach wydaja sie byc
szczególnie eksponowane. Czy i tym razem skonczy sie na obietnicach
bez pokrycia, skladanych nam bez umiaru przez kolejne ugrupowania
polityczne? Nalezy miec nadzieje, ze nie, choc praktyka ostatnich lat
pokazuje, ze dominujacym motywem jakichkolwiek dzialan polskich
partii politycznych jest populizm i chec odniesienia
krótkoterminowego sukcesu wyborczego. Nalezy równiez miec
swiadomosc, ze samo obnizanie podatków nie przyczyni sie do
gwaltownego spadku bezrobocia, gdyz wciaz wysokie sa pozostale koszty
pracy, sztywny kodeks pracy oraz niedostosowania strukturalne po
stronie pracowników, potrzebujacych czasu na dostosowanie
kwalifikacji do nowych warunków ekonomicznych. Artykul Blundella i
Walkera stawia problem opodatkowania gospodarstw domowych, w sposób
oddzielajacy opodatkowanie dochodów mezów od dochodów zon.
Powiadaja oni, ze z powodu wiekszej elastycznosci podazy pracy
zameznych kobiet, obnizenie krancowej stopy opodatkowania ich
dochodów, spowoduje wzrost efektywnosci systemu podatkowego i
zaowocuje wzrostem podazy liczby przepracowanych godzin. Badania
przeprowadzone na próbie gospodarstw domowych w Wielkiej Brytanii z
polowy lat osiemdziesiatych pokazaly, ze zmniejszenie krancowej stopy
podatkowej dla zameznych kobiet o 20% spowodowalo wzrost podazy pracy
zaledwie o 2%. Model zaproponowany przez autorów jest z pewnoscia
godny uwagi i nalezaloby przeprowadzic badania na rynku polskim.
Wydaje sie, ze kierunek do obnizania ogólnego poziomu opodatkowania
jest sluszny, o ile nie powoduje spadku dochodów budzetowych.
Najbardziej przekonywajacy dla mnie jest jednak kierunek upraszczania
systemu podatkowego, obnizanie podatków polaczone z likwidacja ulg,
z których w wiekszosci korzystaja ludzie zamozni, i które powoduja
powstawanie róznego rodzaju luk prawnych, wykorzystywanych w celu
omijania opodatkowania. System wspólnego rozliczania sie malzonków,
których dochody znacznie sie róznia (trafiaja w rózne progi
podatkowe) pozwala gospodarstwu domowemu na zaplacenie mniejszego
podatku dochodowego. Gdyby na podstawie badan empirycznych okazalo
sie, ze elastycznosc podazy pracy zameznych kobiet jest wysoka, a ich
mezów niska, wtedy byc moze nalezaloby sie zastanowic nad
zróznicowaniem krancowego opodatkowania ich dochodów, gdyz jak
twierdza Blundell i Walker, wplyneloby to na zwiekszenie podazy
swiadczonej przez kobiety pracy.
Kryzys
gospodarki i nieefektywnosc interwencjonizmu panstwowego przyczynily
sie do odrodzenia liberalizmu gospodarczego. Stalo sie to kolejno w
Wielkiej Brytanii - kwiecien 1979 (Margaret Thatcher), w Stanach
Zjednoczonych - listopad 1980 (Ronald Reagan) i Niemczech -
pazdziernik 1982 (Helmut Kohl). Polityke liberalna prowadzil takze
general Augusto Pinochet
w
Chile po 1973 roku.
Neoliberalizm
opiera sie na dwóch glównych tezach ekonomii podazy:
1)
istnieje prymat produkcji, która jest podstawowym celem systemu
ekonomicznego, gdyz zapewnia coraz wyzszy poziom zaspokajania potrzeb
2)
rynek stanowi najefektywniejszy mechanizm optymalnej alokacji zasobów
Polityka
gospodarcza panstwa powinna koncentrowac sie na stymulowaniu
produkcji. Ingerencja panstwa w gospodarke winna ograniczac sie do
tworzenia sprzyjajacych warunków ramowych dla produkcji, czyli
powinna polegac na ochronie sprawnego dzialania mechanizmu rynkowego.
Krzywa
Laffera
pokazuje
zwiazek miedzy wielkoscia dochodów podatkowych panstwa a stopa
opodatkowania. Jesli sie przekroczy pewna wysokosc stopy
opodatkowania to realny wplyw do budzetu z tytulu podatków ulegnie
obnizeniu.
Zwiazek
pomiedzy wysokoscia podatków a dochodami podatkowymi panstwa ujmuje
krzywa Laffera ( Laffer-przedstawiciel szkoly podazowej, jednego z
nurtów wspólczesnej zachodniej ekonomii).
Dosc
powszechna intuicja na temat zwiazków miedzy dochodami podatkowymi
panstwa a wysokoscia podatków jest to mianowicie, ze dochody te
wzrastaja w miare wzrostu podatków. Ta zaleznosc jest liniowa,
prosta. Na osi poziomej znajduje sie stopa podatku (np. dochód). Na
osi pionowej dochód panstwa z tyt. podatków. Jezeli poczatkowo
jestesmy w punkcie odpowiadajacym stopie podatków S1 to przynosi ta
wysokosc stopy podatkowej – dochód D1 w punkcie H. Stopniowo
zwiekszajac stope podatkowa (przesuwajac sie na prawo na osi
poziomej) widzimy, ze dochód panstwa rosnie zgodnie z przebiegiem
krzywej. I tak sie dzieje az do momentu, gdy stopa podatku osiaga
poziom S0, ta stopa S0 daje dochód maksymalny D max I zapewnia
maksymalny dochód podatkowy i w miare dalszego wzrostu podatków
widzimy, ze dochód nie rosnie (staje sie mniejszy). Jest to
niezgodne z powszechna intuicja (podatek rosnie, stopa podatkowa
rosnie a dochód z tytulu tych podatków nie wzrasta). Nie wzrasta
poniewaz po przekroczeniu stopy S0 zaczyna wystepowac nowe zjawisko –
zaczynaja zanikac zródla podatkowe(podatki rosna i zanikaja zródla,
liczba placacych podatki zaczyna sie zmniejszac, dlatego dochód
panstwa nie rosnie z tytulu podatków). Do momentu osiagniecia
poziomu stopy podatkowej S1-S0 w tym przedziale zwiekszamy stopy
podatkowe nie majac wplywu ujemnego na ekonom. efektywnosc
spoleczenstwa.
Te
obciazenia wzrastaly jednak ludzie decydowali sie na podejm.
dzialaln. ekonom-byly otwierane zaklady, przeds. Uznawano widocznie,
ze tymi obciazeniami pod. mozna sie pogodzic. A po przekroczeniu
punktu S0 jest róznie (rózna jest odpornosc indyw. ludzi na wzrost
obciazen podat.). W mniejszym lub wiekszym tempie ta liczba ludzi
rezygnujacych z dzial. gospodarczej placacych dotychczas podatki
zaczyna sie zmniejszac, to zmniejsza sie, tez zanikanie zródel
podatkowych. Moze sie to dokonywac normalna, legalna droga
(wlasciciele przeds. którzy stwierdzaja, ze ich przeds. staje sie
nieoplacalne wycofuja sie z rynku). Znajdzie sie pewna liczba osób,
które po prostu beda dalej prowadzic dzialalnosc gospodarcza, ale
beda sie staraly unikac placenia podatków (beda szukac luk prawnych
, których wykorzystanie pozwoli nie placic podatków ). Ale i czesc
jednostek po prostu bedzie prowadzic dzialalnosc gospodarcza, tzw.
„na czarno” czyli nielegalnie. Czyli pewna ilosc osób przejdzie
do tzw. „szarej strefy” gospodarki. Strefe te tworza jednostki
uchylajace sie od placenia podatków, czyli prowadza ta dzialalnosc,
czyli sa zatrudnione nielegalnie. W kazdej gospodarce istnieje
margines, który okresla sie „szara strefa”. Chodzi o to, by ten
margines utrzymac w minimum zawsze sie znajda tacy ludzie, którzy
uznaja podatek za wysoki i beda starali sie go uniknac. Ale kiedy
podatki sa niskie, utrzymuja sie na poziomie od 0 do S0, to tych
osób, uchylajacych sie od placenia jest stosunkowo malo. Ale powyzej
S0 na prawo stwierdzamy, ze coraz wiecej przedsiebiorstw przechodzi
do „szarej strefy”. Na skutek konczenia dzialalnosci
gospodarczej, przechodzenia do „szarej strefy”, pracy na czarno
wlasnie dochodzi do zaniku zródel podatk. i pomimo tego, ze
obciazenie podatkami wzrasta, dochody panstwa z tytulu podatków nie
wzrastaja, nawet spadaja, a kiedy w koncowej fazie osiagaja poziom 0
to wtedy, kiedy caly dochód z dzialalnosci gospodarczej trzeba
przeznaczyc na ochrone podatku (a nawet wystepuje poziom ujemny) w
przypadku kiedy wysepuja ujemne podatki. Koncepcje ujemnych podatków
zglosil Tom Bricon chodzilo o placenie tym, którzy nie maja zadnych
dochodów placono im cos w rodzaju ujemnych podatków. Stopa
podatkowa na poziomie S0 zapewnia dochód maksymalny. Z tego wzgledu
nazywa sie stopa optymalna. Optymalna nazywa sie taka stope podatku,
która zapewnia maksymalny dochód z tytulu podatków. Poza tym
poziomem S0 (doch. panstwa osiaga maksimum) kazdy poziom dochodu
nizszy niz dochód maksymalny moze panstwo sobie zapewnic przy pomocy
dwóch poziomów stóp podatkowych. Jednej nizszej S1 i jednej
wyzszej S2, te stopy zapewniaja ten sam dochód z tytulu podatków –
dochód D1.
Komentarze
Prześlij komentarz